Skip to main content

Stanisław Litwin zobowiązał się do wydania na zakup akcji Lubawy na rynku w kwocie 3 oraz 2 mln zł...

Stanisław Litwin zobowiązał się do wydania na zakup akcji Lubawy na rynku w kwocie 3 oraz 2 mln zł w określonym terminie, który minął już lata temu. Do dzisiaj nie kupił żadnych akcji w ramach obiecanych transakcji, a wiele osób na to liczyło. Czujemy się w tym zakresie oszukani.

Jest inaczej niż Pan mówi. Trzeba wrócić do momentu, kiedy dochodzi do fuzji podówczas stanowiących własność Stanisława Litwina podmiotów, obecnie zależnych w Lubawie, czyli Effect Systemu, Litexu i Mirandy z Lubawą jako taką. Elementem umowy inwestycyjnej zawartej z inwestorem przez spółkę reprezentowaną wówczas przez zarząd, były określone sekwencje czynności, które powinny nastąpić, gdy działy się kolejne. Wyglądało to w ten sposób, że udziały Litexu Promo były sprzedane przez Pana Litwina (przez jego podmiot w 100% zależny) do Lubawy w formie transakcji cash’owej, natomiast udziały Mirandy i akcje Effect Systemu były wniesione przez inwestora w formie aportu do Lubawy. W efekcie dokonanego tym aportem podwyższenia warunkowego kapitału, Pan Litwin otrzymał pakiet warrantów subskrypcyjnych, które może wymieniać na akcje Lubawy w okresie 10 lat od daty zawarcia transakcji inwestycyjnej, czyli od 2011 r. do 2021 r. Więc ma na to jeszcze 7 lat.

Wracając natomiast do tego, jak akcjonariat został „oszukany” przez inwestora, który miał kupić akcje. Otóż nikt nie został oszukany. Umowa inwestycyjna wyraźnie stanowiła, że pewną część ceny, którą inwestor otrzymał za 100% udziałów w Litex Promo, miał on przeznaczyć na zakup akcji. Dopiero po realizacji tej transakcji można było realizować kolejne działania. Inwestor dokonał tego bezzwłocznie i było zweryfikowane przez spółkę, bo dopiero wtedy ona mogła aktywować kolejne zapisy umowy inwestycyjnej, czyli podwyższenie kapitału i wydawanie inwestorowi warrantów subskrypcyjnych. Te wszystkie czynności były powiązane i przebiegły w całości wtedy, kiedy dochodziło do tworzenia Grupy Kapitałowej Lubawa, czyli w lutym 2011 r. oraz w miesiącach kolejnych, ponieważ doszły jeszcze kwestie związane z rejestracją przez KRS poszczególnych etapów podwyższania kapitału, a kolejne podmioty dołączały do grupy w lutym i w kwietniu.

Jeśli chodzi o zakup przez Pana Stanisława Litwina akcji na GPW dawno przebiegła – w 2011 r. Inwestor informował rynek o zmianie stanu posiadania poprzez stosowne komunikaty ujawniając stan posiadania własny oraz jako spółki zależnej. Na dzień dzisiejszy inwestor ma stan posiadania oscylujący wokół 30% akcji i pozostaje posiadaczem warrantów dających mu prawo do objęcia nieco ponad 50% akcji Lubawy. Natomiast te transakcje przebiegają już całkowicie nieodpłatnie, tzn. inwestor zapłacił za warranty tymi aportami, wymienionymi wcześniej i tak naprawdę każdego dnia mogę spodziewać się w spółce inwestora, który przyjdzie i złoży mi do spółki kolejny warrant imienny, bo to są warranty imienne. Każdy warrant jest na określony pakiet akcji, i w oparciu o ten warrant spółka jest zobowiązana wydać inwestorowi kolejny pakiet akcji już wcześniej zapłaconych w postaci aportu. Także ruchów w sensie kupna akcji po stronie inwestora, jeśli chodzi o tę transakcję inwestycyjną, należy się spodziewać, a zwiększanie jego stanu posiadania będzie przebiegało poprzez wymianę warrantów, chyba że kupi dodatkowe akcje ze środków własnych lub jego spółki zależnej.